poniedziałek, 23 lutego 2015

# 23 Płatki na wietrze - Virginia C. Andrews



Tytuł : Płatki na wietrze
Autor: Virginia C. Andrews
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Świat Książki

Książka jest kontynuacją Kwiatów na poddaszu, a więc opisuje dalsze losy rodzeństwa, które zostało wcześniej zamknięte przez matkę i babcię na poddaszu. Nic więcej nie będę pisać z tego względu, że nie chcę zaspojlerować części pierwszej.

Sięgałam po tę powieść z wielkim entuzjazmem, ale także z ogromnym dystansem. A to z tego powodu, że pierwsza część mnie totalnie zmiażdżyła i wywarła potwornie wielkie wrażenie, jednak z drugiej strony naczytałam się wielu niepochlebnym opinii na temat jej kontynuacji. 

W Płatkach na wietrze dzieje się dużo. Na początku myślałam, że akcja będzie polegała jedynie  na tym, że Cathy będzie latała za każdym facetem, a Chris będzie się na nią wściekał. Tak to wyglądało. Jednak im dalej, tym ciekawsze wątki się pojawiały. Czasem nawet myślę, że było tego za wiele jak na jedną książkę, ponieważ zostało w niej opisane około dziesięciu bardzo burzliwych lat z życia Dollangangerów. 

Narracje było znowu pierwszoosobowa, a więc znowu wszystko z punktu widzenia Cathy. Jest to postać trochę irytująca ze względu na swoją naiwność i dość płytki, moim zdaniem, charakter. Nie zmienia to jednak faktu, że w jej osobowości dało się zauważyć zmiany, jakie zaszły pod wpływem krzywdy wyrządzonej przez matkę. Myślę, że bardziej przypadła by mi narracja prowadzona przez Chrisa, który jest bardzo ciekawą postacią.

Pojawia się wiele ciekawych postaci oraz wątków. Mi bardzo się podobał wątek Carrie, który lekko mnie zszokował... 

Jedyne co mnie na prawdę drażniło w książce to ciągłe podkreślanie tego, że facet myśli tylko o seksie. Kobieta się tylko ładnie ubierze czy subtelnie poruszy i już musi uważać, bo u facetów pojawia się żądza. Zupełnie jakby byli tylko zwierzętami, które nie potrafią zapanować nad swoim popędem. No ludzie, szlag mnie trafiał.

Myślę, że osoby, którym Kwiaty na poddaszu się spodobały, powinny sięgnąć także po kolejną część, choćby po to, aby poznać dalsze losy bohaterów. Ja to zrobiłam i nie żałuje, a także na pewno przeczytam trzecią, czwartą i piąta część.

Moja ocena : 4.5/6.


Jest to książka nr 5 w wyzwaniu 52w2015.
Odhacza punkt została wydana w roku moich narodzin w Książkowym wyzwaniu 2015.
Bierze udział w wyzwaniu GRUNT TO OKŁADKA.

wtorek, 17 lutego 2015

#22 Pięćdziesiąt twarzy Greya reż. Sam Taylor-Johnson



Anastasia w zastępstwie za swoją przyjaciółkę Kate, przeprowadza wywiad z młodym, przystojnym miliarderem, Christianem. Oboje ulegają wzajemnej fascynacji, a wkrótce pan Grey wprowadza pannę Steel w swój pełen rozkoszy świat.

Każdy wie,o czym jest ten film. Nie trzeba nawet nic tłumaczyć. 

Jestem fanką książek o Grey'u i Anie, więc bardzo długo wyczekiwałam premiery filmu, byłam bardzo podekscytowana. Nie spodziewałam się za wiele, b wiedziałam, że za dużo nie mogą pokazać. Ale nie rozczarowałam się. A nawet można powiedzieć, że wyszłam z kina z pewnego rodzaju smutkiem, że to już koniec, że znowu trzeba będzie długo czekać na kolejną część (ponoć marzec 2016?).

Ale po kolei.

Jamie Dornan w roli Grey'a. Jak się dowiedziałam kiedyś, że to on będzie grał Christiana to byłam zła, rozczarowana, a wręcz wściekła - nie tak go sobie wyobrażałam. Z czasem zaczęło to mijać i oglądając zwiastuny coraz bardziej mi się podobał ten aktor. A już na premierze to zapomniałam o swoich zarzutach. Pasował mi do tej roli, zdecydowanie. Przystojny, dobrze zbudowany, pewny siebie, władczy. I ten głos... No Grey.

Dakota Johnson w roli Any. Od początku ją lubiłam. Nie przepadłam za postacią Any w książce, drażniła mnie strasznie. Te jej przemyślenia, te wewnętrzne boginie, rozpadanie się na milion kawałków przy orgazmach, "mmm pyszny" i inne w kółko powtarzane złote myśli doprowadzały mnie do szału. A w filmie ani jej monologów nie było, na całe szczęście, ani nie wydawała się taka głupiutka jak w książce. Fajna, sympatyczna, nieśmiała, naturalna studentka.  bardzo ładna jak dla mnie. Czytałam już wiele opinii na temat jej strojów - moim zdaniem bardzo dobrze wyglądała - skromnie. Kiedy chciała si ubrać ładnie to wyciągała piękne sukienki, kiedy nie to zakładała dżinsy i jakiś tiszert. 

Pozostali aktorzy - wszystkich było stanowczo za mało. Praktycznie wcale... A szkoda.

Muzyka - piękna, nie będę się chyba rozwodzić więcej.

Sceny w powietrzu - cudo.

Sceny erotyczne - myślałam, ze będzie ich trochę więcej, w końcu to erotyczna trylogia. Jeśli chodzi o sam BDSM to tak, jak w książce - mało, prawie wcale. Tu akurat od początku było wiadomo, że Pięćdziesiąt twarzy Greya ukazuje tylko nieco ostrzejszy seks, a nie BDSM.  Nie ma tam prawdziwej uległości, nie ma prawdziwej dominacji. Nad tym trochę ubolewam.

Film bardzo mi się podobał. Dialogi nie były sztuczne, tylko naturalne, czasem zabawne. Gra aktorska mi przypadłą do gustu. Film, na którym można się pośmiać, ale także  można się zasmucić. Dla tych, którzy nie czytali książki film nie będzie do końca zrozumiały, tzn. nie poznają każdego aspektu sytuacji, nie domyślą się itp. Takie było zdanie mojego R., który książki nie czytał.

Film, tak jak i książka to takie romansidło, przyjemne dla oka, dość naturalne, wciągające. Polecam. 


Więcej nie będę się rozpisywać, w skrócie chciałam przedstawić swoją opinię.

Oceniam 5,5/6.








piątek, 13 lutego 2015

#21 Stary król na wygnaniu - Arno Geiger


Tytuł: Star król na wygnaniu
Autor: Arno Geiger
Ilość stron: 189
Wydawnictwo: Świat książki



Dziadek autora cierpiał na Alzheimera, co nie było ani przyjemne ani łatwe dla wnuczka. Po jego śmierci jakoś doszedł do siebie. Niestety, nie trwało to długo. Jego ojciec też zachorował na Alzheimera. I wszystko wróciło, może nawet ze zdwojoną siłą, ponieważ ojciec to bliższa osoba niż dziadek...

Jakże krótka a zarazem poruszająca powieść. Geiger pięknie opisuje dzieciństwo swojego ojca, następnie swoje. Ukazuje nam życie podobne do każdego innego. Życie, które mógłby prowadzić każdy z nas. Jednak w pewnym momencie tego życia nadchodzi coś, co nie dotyczy już każdego. Demencja. Starość. Niezaradność. Brak samodzielności. Ciągłe obawy. Zmiany nastrojów. Euforia. Lęk.  
Jeśli chodzi o sam przebieg choroby ojca, to Geiger również bardzo dobrze to opisuje. przedstawia nam takie podstawowe aspekty Alzheimera, jak towarzyszenie przy zasypianiu, budzenie, zapominanie, niepoznawanie bliskich osób. Bohater też cały czas chciał wracać do swojego domu, nie mogąc zrozumieć, że cały czas się w nim znajduje..

Po każdym rozdziale jest strona/dwie poświęcona na rozmowę z ojcem. Arno zadaje mu pytanie, dotyczące jakiś istotnych spraw, ojciec odpowiada. Pomysł bardzo na plus. 


Kiedy byłem młodszy, ale już dorosły, umiałem wiele rzeczy... Teraz, szczerze mówiąc, nie umiem już niczego... Nie... niczego. Wszystko dzieje się obok. Przy czym wcale nie jestem nieszczęśliwy, że już czegoś nie umiem. Po prostu minęło. Mogę się jeszcze cieszyć ,kiedy innym coś się uda. Ale ja moje piórka już straciłem. (str. 158)

Jako że boję się starości, takie książki zawsze skłaniają mnie do refleksji. A co jeśli ja będę chora? A co jeśli stanę się ciężarem dla bliskich?  A co jeśli spotka to kogoś z moich bliskich ? Zaczynam także myśleć o bliskich mi starszych osobach, które potrzebują trochę uwagi,poświęcenia im czasu...Aż mi się smutno wtedy robi....

Książkę oceniam na 5/6.

Jest to moja książka nr 4 w wyzwaniu 52w2015.
Jest to punkt opatra na prawdziwej historii w Książkowym Wyzwaniu 2015.


Zastanawiam się czy napisać swoją recenzję Grey'a po jutrzejszym seansie, co myślicie ?


wtorek, 10 lutego 2015

#20 Podsumowanie stycznia 2015


No no, już 10.02, a więc podsumowanie lekko spóźnione, ale w tym nawale zajęć i tak cieszmy się, że w ogóle jest. :)



Styczeń pod książkowym względem zaczął się dobrze, a skończył się źle.

Ilość przeczytanych książek - 3

Dym i lustra - Neil Gaiman
Kwiaty na poddaszu - Virginia C. Andrews
Marionetka - Patrick Redmond

Ilość przeczytanych stron - 1091

Najlepsza książka - Kwiaty na poddaszu Virginia C. Andrews

Najgorsza książka - Dym i lustra Neil Gaiman

Największe zaskoczenie - Marionetka Patrick Redmond

Wyzwanie Klucznik: 2

Wyzwanie Grunt to okładka: 0

Wyzwanie 52w2015: 3 

Książkowe Wyzwanie 2015: 2 

Wyzwanie Z literą w tle: 1

Dodatkowe osiągnięcia: nawiązałam swoją pierwszą współpracę - z wydawnictwem MG


Luty, proszę, bądź lepszy :)





czwartek, 5 lutego 2015

#19 Stosik styczniowo-lutowy

Styczniowo lutowy bo dwie książki są z wczoraj :)

Najpierw to muzę się przyznać, że mam zastój nie tylko blogowy jak widać, ale także i książkowy. Praca licencjacka, badania do pracy, praktyki, siłownia i nie umiem się ogarnąć. Obiecuję poprawę! :)


Oto moje łupy: 



1. Stary król na wygnaniu Arno Geiger - książka pożyczona w ramach Wędrującej książki na biblioNETce, dopiero zacznę- mam nadzieję dziś.

2. Płatki na wietrze Virginia C. Andrews - kolejna część Kwiatów na poddaszu, wypożyczona z biblioteki.

3. A jeśli ciernie Virginia C. Andrews - jw.

4. Prowincja pełna snów Katarzyna Enerlich - egzemplarz recenzencki, nawiązałam współpracę z wydawnictwem MG :)

5. Diabeł. Autobiografia Tosca Lee - zakupiona na taniaksiążka.pl, mega się cieszę z niej.

6. Partials  Dan Wells - jw, za te dwie książki zapłaciłam -razem z przesyłką już!- 13 zł i 74 grosze, interes życia.


Powinny się tu znaleźć jeszcze Trafny wybór oraz Tysiąc wspaniałych słońc, ale oddałam je wczoraj do biblioteki - nawet ich nie przeczytałam....