Tytuł : Płatki na wietrze
Autor: Virginia C. Andrews
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Świat Książki
Książka jest kontynuacją Kwiatów na poddaszu, a więc opisuje dalsze losy rodzeństwa, które zostało wcześniej zamknięte przez matkę i babcię na poddaszu. Nic więcej nie będę pisać z tego względu, że nie chcę zaspojlerować części pierwszej.
Sięgałam po tę powieść z wielkim entuzjazmem, ale także z ogromnym dystansem. A to z tego powodu, że pierwsza część mnie totalnie zmiażdżyła i wywarła potwornie wielkie wrażenie, jednak z drugiej strony naczytałam się wielu niepochlebnym opinii na temat jej kontynuacji.
W Płatkach na wietrze dzieje się dużo. Na początku myślałam, że akcja będzie polegała jedynie na tym, że Cathy będzie latała za każdym facetem, a Chris będzie się na nią wściekał. Tak to wyglądało. Jednak im dalej, tym ciekawsze wątki się pojawiały. Czasem nawet myślę, że było tego za wiele jak na jedną książkę, ponieważ zostało w niej opisane około dziesięciu bardzo burzliwych lat z życia Dollangangerów.
Narracje było znowu pierwszoosobowa, a więc znowu wszystko z punktu widzenia Cathy. Jest to postać trochę irytująca ze względu na swoją naiwność i dość płytki, moim zdaniem, charakter. Nie zmienia to jednak faktu, że w jej osobowości dało się zauważyć zmiany, jakie zaszły pod wpływem krzywdy wyrządzonej przez matkę. Myślę, że bardziej przypadła by mi narracja prowadzona przez Chrisa, który jest bardzo ciekawą postacią.
Pojawia się wiele ciekawych postaci oraz wątków. Mi bardzo się podobał wątek Carrie, który lekko mnie zszokował...
Jedyne co mnie na prawdę drażniło w książce to ciągłe podkreślanie tego, że facet myśli tylko o seksie. Kobieta się tylko ładnie ubierze czy subtelnie poruszy i już musi uważać, bo u facetów pojawia się żądza. Zupełnie jakby byli tylko zwierzętami, które nie potrafią zapanować nad swoim popędem. No ludzie, szlag mnie trafiał.
Myślę, że osoby, którym Kwiaty na poddaszu się spodobały, powinny sięgnąć także po kolejną część, choćby po to, aby poznać dalsze losy bohaterów. Ja to zrobiłam i nie żałuje, a także na pewno przeczytam trzecią, czwartą i piąta część.
Moja ocena : 4.5/6.
Jest to książka nr 5 w wyzwaniu 52w2015.
Odhacza punkt została wydana w roku moich narodzin w Książkowym wyzwaniu 2015.
Bierze udział w wyzwaniu GRUNT TO OKŁADKA.