czwartek, 18 grudnia 2014

#10 Książkowe wyzwanie 2015

Lubicie książkowe wyzwania? Stawiacie sobie sami jakieś czy raczej bierzecie tylko udział w tych blogowych? Mieliście jakieś na 2014 rok? Udało się je zrealizować? 

Ja osobiście lubię, na ten rok miałam przeczytać 52 książki, czyli tyle ile jest tygodni, niestety nie udało się i już na pewno do tylu nie dobiję. Przerzucam to wyzwanie na kolejny rok. Biorę też udział w wyzwaniu blogowym, które większość tutaj zna - możecie je zobaczyć po lewej stronie bloga. :)

Dziś na stronie fejsbukowej  znalazłam takie oto wyzwanko na rok 2015 :


Spodobało mi się bardzo :) Są to takie kategorie, które łatwo można znaleźć, ale również takie, po które sama z siebie bym nie sięgnęła, np. powieść epistolarna, historyczna, w języku angielskim itp.
Ze względu na właśnie pospolitość niektórych kategorii postanawiam, że jedną książkę będę mogła przypasować do góra dwóch punktów, żeby nie było zbyt łatwo. 

Co myślicie o tym wyzwaniu ? :)

23 komentarze:

  1. Jeśli lubisz wyzwania to w nowym roku będę jedno lub dwa rozpoczynać. Ale po więcej szczegółów zapraszam do mnie na początku stycznia :)

    A to wyzwanie jest dla mnie trudne. Wiem, że nie ruszę książki politycznej i epistolarna :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zajrzę zobaczę czy mnie zainteresuje Twoje wyzwanie :)

      No właśnie, jest z jednej strony proste a z drugiej trudne i to mi się podoba :)

      Usuń
  2. A mi się to podoba ! I chętnie przeczytałabym jakąś książkę polityczną ^^ a powieści epistolarne są naprawdę fajne! Lubię czytać listy i tego typu książki. Przeraziła mnie tylko w języku angielskim - mogłabym spróbować, ale chyba nie napisałabym później nic o niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a polecasz jakąś epistolarną? :)

      Usuń
    2. Jako polonistka mogę polecić ,,Wariacje pocztowe" Brandysa, ta książka doskonale przedstawia zmiany w języku polskim, bo są tam listy kilku pokoleń na linii ojciec-syn. Ale nie ma co się bać nie jest tak źle, a historia kilku pokoleń jednej rodziny jest naprawdę fajna i trochę drastyczna :)

      Usuń
    3. Ok, dzięki, już sprawdzam :) Polonistka ohoho, podziwiam :D

      Usuń
  3. Na ten rok również odpuszczam sobie wyzwania, chociaż to jest naprawdę fajne. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli o mnie chodzi to ja jakoś nie mogę realizować żadnych wyzwań noworocznych czy to książkowych, czy takich zwykłych. Nie potrafię. Jestem strasznie roztrzepana i trudno mi z tego powodu wywiązywać się z tego typu rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wyzwanie, nie tylko książkowe może być sposobem na okiełznanie samego siebie :)

      Usuń
  5. Jeszcze nie brałam udziału w żadnym wyzwaniu, ale od stycznia planuję to zmienić. Tylko jeszcze nie wiem w których.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię wyzwania aczkolwiek w tym roku sama sobie jedno postanowiłam: przeczytać 100 książek, przeczytałam jak na razie 90-kilka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po raz kolejny napotykam to wyzwanie i co raz bardziej mi się ono podoba. Dużą jego cześć wykonałam w tym roku, ale dlaczego nie spróbować tego powtórzyć? Chyba również się go podejmę. Nie mam nic do stracenia. :)

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili :) - http://smieszna-nazwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to takie dość uniwersalne wyzwanie, które można zastosować zawsze dla urozmaicenia swojego czytania :)

      Usuń
  8. Ja brałam udział w tym wyzwaniu co ty, czyli 52 książki w 52 tygodnie. Jak na razie przeczytałam 50, więc mam nadzieję, że do końca roku dobiję do 52 ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. naprawdę ciekawe wyzwanie. :)
    może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyzwanie super! Zapisze sobie ten obrazek i może do niego przystąpię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie stawiałam sobie żadnych książkowych wyzwań w tym roku, ale to mi się bardzo podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również podejmuję się temu wyzwaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie martw się, może w tym roku Ci się uda ;) Poza tym liczy się jakość, a nie ilość :)

    OdpowiedzUsuń