Tytuł: Zostań, jeśli kochasz
Autor: Gayle Forman
Tytuł oryginalny: If I stay
Ilość stron: 243
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Mia traci wszystko. Traci swoich rodziców oraz swojego brata w wypadku samochodowym. Sama ulega poważnym obrażeniom i jest w śpiączce. Znajduje się w dziwnym stanie zawieszenia i sama musi zdecydować - chce zostać, czy chce odejść. Będąc w tym stanie Mia wspomina swoje życie, najważniejsze wydarzenia, przyjaźń, swoją miłość. Jaką decyzję podejmie dowiecie się sami.
Zostań, jeśli kochasz była swego czasu bardzo popularną książką wśród blogerów. Ja sama zakupiłam ją pół roku temu i tak sobie czekała aż ją w końcu przeczytam. Szczerze mówiąc, to nigdy nie zagłębiała się specjalnie w jej opis, bo chciałam mieć niespodziankę czytając. Sprawiło to, że miałam inne wyobrażenie o tej książce. Jednak rzeczywistość okazała się lepsza.
Na samym początku czytania miałam wrażenie, że to jakaś opowiastka dla młodzieży o tym, co ważne w życiu. Jednak z czasem przekonywałam się, że książka jest poważniejsza niż mi się wydawało. Parę razu łezka mi się zakręciła w oku nawet, co nie przytrafiło mi się od czasów Lessie, wróć. Im więcej czytałam, tym większy kłopot miałam z oderwaniem się od tej książki. Niestety, jest ona bardzo krótka. Krótka, ale bardzo poruszająca.
Skłania do refleksji, wpędza w melancholijny nastrój i nasuwa pytanie co gdyby? Czy możliwość decydowania o sobie w takiej chwili to prawda? Jakbym postąpiła? Czym bym się kierowała? Co, gdyby mnie spotkało to samo? Czy potrafiłabym podjąć decyzję o zakończeniu własnego życia? Czy chciałabym za wszelką cenę pozostać? Mnóstwo pytań przychodzi na myśl podczas lektury Zostań, jeśli kochasz. I są to pytania, które wymagają dłuższego zastanowienia.
W powieści ukazana jest również miłość nastolatki. Adam, rockman, który zakochał się w Mii, wiolonczelistce. Bardzo sympatyczna para, która, jak każda, ma swoje wzloty i upadki. Poznajemy również przyjaciółkę Mii, Kim. Główna bohaterka wspomina wspólne chwili z nimi, momenty poznania, kłótni, zwątpienia oraz te momenty, które chwytają czytelnika za serce, tę piękne wspomnienia.
Zostań, jeśli kochasz jest to książka niezwykła. Bardzo porusza i bardzo wciąga. Łamie serce i wzrusza, powodując łzy nawet u takiej osoby jak ja - rzadko wzruszanej przez książkę. Podejmuje ważny i intrygujący temat, na tle którego ukazuje normalne życie nastolatki. Jest napisana prostym językiem, czyta się ją jednym tchem, nie można się oderwać. Jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał, to polecam każdemu. Koniecznie muszę sięgnąć po kolejną część.
Oceniam na 5/6.
Wyzwania:
- książka nr 17 w 52w2015
- Klucznik
- Grunt to okładka
- Film oparty na książce w Książkowym Wyzwaniu 2015
A ja nie widzę fenomenu tej książki i czekam na osobę, która podzieli moje zdanie. Czytałam z wielkim zaangażowaniem, głównie wątek nietuzinkowej rodziny głównej bohaterki był ciekawy, miło się czytało ich perypetie. Ale jest taka, ot, lekka książka na popołudnie. Oczekiwałam jakiegoś "wow", po prostu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jest lekka, ale porusza istotny temat. :) Dla mnie to genialne połączenie :) A rodzina, to prawda, była wspaniała :)
UsuńMnie się podobała, ale czegoś ostatecznie w niej zabrakło.. Nie potrafię tego określić, była w porządku, nic poza tym. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie odnalazłam w niej to coś, chociaż do 6 i tak zabrakło czegoś :)
UsuńJak dla mnie ta książka to majstersztyk ;) muszę wreszcie zasiąść do kolejnego tomu ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, już się rozglądam :)
UsuńNie jest to mój priorytet, ale kiedyś przeczytam chyba :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie. :o
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdy musi wszystko czytać :)
UsuńDla mnie nic specjalnego - krótka opowiastka, do której się nie przywiązałam.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Hmm, jak widać każdy ma inne zdanie :D
UsuńO widzisz, a ja przeczytałam teraz druga część i zrecenzowałam ;). Praktycznie nigdy mi się to nie zdarza, tzn. przeczytanie kontynuacji bez znajomości pierwszej części, ale natchnął mnie film. Po prostu musiałam wiedzieć co będzie dalej. "Zostań, jeśli kochasz" być może kiedyś przeczytam, ale jeśli już to właśnie dla wątku rodziców Mii, którzy w filmie mnie oczarowali. A, upłakałam się jak mała foka podczas oglądania ekranizacji, hah.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynamy z kolegą przygodę z blogowym recenzowaniem książek, ale jeśli będziesz miała ochotę zajrzeć, to serdecznie zapraszam na podrugiejstronieksiazki.blogspot.com
Książka a film różnią się jedynie kilkoma szczegółami :) Wczoraj oglądałam, ryczałam jak małe dziecko. Aż mi było wstyd. :D
UsuńOj tam, wstyd, moja siostra nie ogląda już ze mną filmów, bo co chwilę robi się ze mnie fontanna ;D.
UsuńMam nadzieję, ze nie rozzłościłaś się na mnie za mały spoiler! Co prawda wiadomo o tym-co-przeczytałaś-u-mnie (szyfr, żeby nikomu już nie zdradzać fabuły :D) od samego początku powieści, więc mam nadzieję, że ten fakt trochę Cię udobrucha.
Bardzo dziękuję za obserwowanie ;). Zdałam sobie właśnie kilka dni temu sprawę, ze łatwiej było znaleźć czytelników, kiedy pokazywałam w Internecie swoje życie. Trochę nie rozumiem tego fenomenu, przecież książki są ciekawsze.. chyba, ze ludzie po prostu z natury wolą podglądać czyjeś życie niż poznawać obce opinie, hmmm.Dobra, rozpisuję się nie na temat, jak zawsze! Pozdrowienia z gorącego poddasza ;D
PS Gors/tors - ja często zwracam uwagę na takie smaczki, pewnie czepialstwo w tym zakresie weszło mi w krew z kierunkiem studiów. Najbardziej jednak działa mi na nerwy pojawienie się w książce określenia "przekonywujacy", włącza mi się wtedy tryb GrammarNazi, hahaha.
Nie, nie rozzłościłam się :D Skoro dowiadujemy się tego na początku to jest ok :D
UsuńCoś w tym jest, ludzie lubią podglądać życie innych. Niestety, muszę się przyznać, sama lubię to robić. Te wszystkie instagramy itp sprawiają, że staje się to dla nas normalne...
Też potrafię być czepliwa, ale tylko jeśli chodzi o takie bardziej podstawowe błędy, typu wziąść, poszłem. :D
Pozdrowienia z nie-poddasza ode mnie i moich wylegujących się w moim łóżku psów! :D
Oj chyba to nie jest pozycja teraz dla mnie, na mój taki a nie inny stan psychiczny
OdpowiedzUsuńOjej, głowa do góry :) Domyślam się, że trzeba coś pozytywnego :)
UsuńŚwietna była ta książka, a jej kontynuacja jeszcze lepsza. Autorka w naprawdę subtelny i delikatny sposób ukazała historię głównej bohaterki i jej dylematy, uwielbiam taką refleksyjność i nutę melancholii w książkach. Teraz jestem po kolejnej z jej książek i mogę powiedzieć, że również miała w sobie to specyficzne coś. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa kontynuacji :) Na pewno sięgnę też po "Jeden dzień" czy coś takiego :)
UsuńMam w planach, gdyż książka zbiera dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńTak więc polecam :)
UsuńTą książkę przeczytałam na raz pewnego niedzielnego popołudnia;]. W sumie spodobała mi się na tyle, że sięgnęłam po kontynuację ;]
OdpowiedzUsuńGdyby nie obowiązki to też przeczytałabym ją na raz,. Idealna jest do takiego czytania :)
UsuńJa już ztej książki zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńDlaczego? :)
Usuńta książka jest na mojej liście "Chcę przeczytać", wiele osób na pewniej grupie na DB się nią zachwycało i nagle słuch o niej zaginął. jestem jej ciekawa, ale raczej mi się do niej nie spieszy.
OdpowiedzUsuńhttp://antosia-czyta.blogspot.com/
Też mi się nie śpieszyło, bo nie spodziewałam się niczego zachwycającego, ale miło się nią zaskoczyłam :)
UsuńA przeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńA czytaj koniecznie :D
UsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę. Już tyle o niej słyszałam - i same pozytywy. Muszę sprawdzić w czym tkwi jej sekret ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź :)
UsuńNareszcie ktoś, kto ma podobne odczucia co do tej książki! - piąteczka! ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem czemu wszyscy tak tą książkę hejtują...:(
Pozdrawiam!;)
Sądząc po opisie, pewnie by mi się spodobała, lubię takie książki, które skłaniają do zastanowienia się, co byśmy zrobili w danej chwili :-) Mam nadzieję, że prędzej czy później po nią sięgnę :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę już bardzo dawno, a drugi tom jakoś ostatnio. Niestety nie jestem w stanie przekonać się do tej pozycji, zwyczajnie mi się nie podoba. Wydaje mi się, że to nie jest zwyczajnie autorka dla mnie :/
OdpowiedzUsuńIza z poczytajmycos.blogspot.com